Jestem jak liść jesieni, zeschnięty i blady,
Życiem moim miotają wichry szalejące,
Czy mam spocząć na szczytach, czy w dołach na łące,
Nie dbam o to. Nic nie wiem. Nie ma na to rady!

Jestem jak liść jesieni, zeschnięty i blady,
Życiem moim miotają wichry szalejące,
Czy mam spocząć na szczytach, czy w dołach na łące,
Nie dbam o to. Nic nie wiem. Nie ma na to rady!